„Pan Forztik pochylił się i szepnął mi do ucha: <Tylko spokój, panie Hrabal...
Proszę dodać gazu (…). Tak... A teraz skręcimy w lewo. I proszę włączyć dwójkę. I natychmiast przyhamować, rozejrzeć się... Mamy tu znak podporządkowania... I jedziemy w prawo (…). Straciliśmy szybkość, a więc trzeba znów zredukować do jedynki (…)”1– tak czeski autor przedstawił początki swojej jazdy na motocyklu, nie wiedząc jeszcze, że za prawie 40 lat stanie się inspiracją dla Pawła Huellego.
Dział: Polski w praktyce
W Braciach Lwie Serce równie ważny jak terapeutyczny charakter tekstu (podkreślany przez badaczy), polegający na oswajaniu ze strachem przed śmiercią, jest obraz miłości Jonatana i Karola – również ze sporym potencjałem wychowawczym. Książka jest znakomitym pomnikiem wystawionym braterskiej więzi, zastępującej inne relacje i uczucia rodzinne, co trzeba wyeksponować na lekcjach języka polskiego poświęconych lekturze. Dzieło warto również wykorzystać w czasie klasowych pogadanek o wartościach.
Ostatnio zadałam swoim uczniom najprostsze, a zarazem najtrudniejsze pytanie na świecie – czym jest miłość? Odpowiedzieli mi: uczuciem, fascynacją, afektem, poświęceniem, a wreszcie – rozczarowaniem. Byli już po lekturze Sońki. Ale w tej powieści miłość to tylko pretekst. Tak naprawdę Karpowicz chce powiedzieć o wiele więcej.
Jak zdobyć dotacje dla biblioteki szkolnej w kontekście priorytetu MEN o promocji czytelnictwa. Lista działań
Poezja Jana Twardowskiego zdaniem Józefa Podgórskiego: nie potrzebuje instrukcji obsługi ani przypisów, ani interpretacji. Jej rangę tworzą franciszkańska prostota i humanizm.
Błędy są nieświadomymi, wynikającymi z niewiedzy naruszeniami reguł, a neologizmy są wynikiem świadomej twórczości, nazywania czegoś dotychczas nienazwanego albo nazwaniem tego czegoś w sposób celowo oryginalny, odświeżający język. Jeśli się upowszechnią – wzbogacą go.
Jeśli czuję, że powinnam wejść na stół (a noszę obcasy), wejdę! Pokażę, ile stąd widzę! Kiedy trzeba, schowam się pod stół i tam będę mówić o ograniczeniach. Nie ma tematów tabu!
Znane przysłowie mówi, że każdy żołnierz nosi buławę w plecaku. Pozazdrościć. Bo z pewnością nie każdy uczeń nosi w plecaku laur olimpijski. Długie lata pracy z uczniami, wymiana doświadczeń z nauczycielami utwierdziły mnie w przekonaniu, że olimpijczykiem trzeba się urodzić. Ale to dopiero początek drogi wypełnionej ciężką, twórczą i odtwórczą pracą ucznia i jego nauczyciela – mistrza.
Końca nie widać, początek też trudno zobaczyć. Zadanie tym trudniejsze, że żyję w mieście, które wydaje się funkcjonować bez oznaczenia kresów. Brak skrajnych parametrów, cecha, która powstała przez nadmiar, to paradoks, którym miasto Meksyk wita nas już w samolocie. Bo gdy nadlatujemy do jakiejkolwiek z europejskich stolic, wtedy zwykle komunikat pilota uprzedza widok pierwszych budynków i po kilku minutach maszyna ląduje.