Sceny! Sugestywne sceny! Oto bardzo ważna inspiracja płynąca ze świata filmu. Projektując swoją narrację, zorganizuj miejsce na scenę, która dzięki swojej spektakularności osadzi się na zawsze w pamięci czytelnika. O to przecież walczymy: o bycie zapamiętanym!
Płonące kieliszki zamiast sałatki
Zacznę od anegdotki, którą przeczytałem niedawno w „Gazecie Telewizyjnej”.
POLECAMY
Znany krytyk filmowy, rekomendując Popiół i diament Andrzeja Wajdy, przypomniał, że to Janusz Morgenstern „wymyślił scenę z płonącymi kieliszkami, która «w scenariuszu zaznaczona była jako jedzenie sałatki czy coś w tym rodzaju»”. Brzmi zabawnie, ale warto potraktować ten krótki cytat jako surowe napomnienie. Każdy szczegół może okazać się kluczem do oszałamiającego sukcesu, dlatego trzeba go dokładnie obejrzeć i zastanowić się, czy można sensownie i skutecznie go podrasować, czyli podnieść jego temperaturę i zwiększyć „przylepność”.
Scena w barze, w czasie której Zbigniew Cybulski podpala kieliszki z alkoholem, stała się sceną reprezentatywną dla tego filmu. Co pamiętamy z Popiołu i diamentu? Przede wszystkim właśnie coś, co w pierwotnym zamyśle miało być konsumpcją banalnej sałatki. Aż strach pomyśleć, jakie mogłyby być losy tego obrazu, gdy nie wtrącił się Morgenstern ze swoim konceptem.
Przykładowe sceny
Maciej Karpiński, pisarz i scenarzysta, przypomina pożytecznie, że „bardzo często poszczególne sceny pamiętamy lepiej niż film, z którego pochodzą”.
„Istotnie – dopowiada. – W naszej pamięci jakaś szczególnie charakterystyczna, pamiętna scena staje się niejako symbolem całego filmu, niemal jego kwintesencją, hasłem wywoławczym, uruchamiającym mechanizm pamięci, umożliwiający odtworzenie reszty”.
Oto przywołane przez autora przykłady:
- Psychoza Hitchcocka – zabójstwo pod prysznicem,
- Słomiany wdowiec – „powietrze z wylotu wentylacyjnego unosi sukienkę Marylin Monroe”,
- Powiększenie Antonioniego – „Vanessa Redgrave próbuje uwieść bohatera, by odzyskać negatywy zdjęć”.
Tu muszę wyznać, że ja zapamiętałem lepiej scenę wywoływania zdjęcia, na którym bohater dostrzegł nagle człowieka z pistoletem. Może dlatego, że we wczesnej młodości przyglądałem się, jak mój ojciec wywoływał fotografie w ciemni/łazience.
Na końcu pojawia się scena z płonącymi kieliszkami z Popiołu i diamentu. Znamienne.
Do tej listy dodałbym jeszcze Rejs Marka Piwowskiego i Psy Władysława Pasikowskiego. Dlaczego? Wydaje się, że oba filmy składają się głównie ze scen, które mocno wryły się w pamięć polskiej publiczności. Do dzisiaj mam je w tyle głowy, do dzisiaj je widzę i słyszę. I – co szalenie istotne – bardzo je lubię.
Powtórzę: ze strumienia opowieści trzeba wyodrębnić kilka momentów, z których powstaną sugestywne sceny.
Sugestywne pod kątem wizualnym, dramaturgicznym czy – na przykład – psychologicznym.
Jako pomoc niech posłuży nam fascynująca książka Williama Goldmana, jednego z najsłynniejszych hollywoodzkich pisarzy, Przygody scenarzysty.
Szekspir
W ramach ćwiczenia przypomnijcie sobie tytuły ważnych lektur szkolnych i spróbujcie je skojarzyć ze scenami, które zakotwiczyły się w waszej pamięci. Zrekonstruujcie i przeanalizujcie je, a potem odpowiedzcie na pytanie, co sprawiło, że akurat one przylgnęły do was.
Podam kilka własnych przykładów na rozruch.
- Hamlet? Scena na cmentarzu. Grabarze, czaszka, monolog. Śmiech, smutek, groza. Maestria!
- Romantyczność? Szalona dziewczyna, miasteczko, zbiegowisko. Szum, gwizdy, obserwator, smutek.
- Cierpienia młodego Wertera? Lotta dotyka rozpalonego czoła głównego bohatera.
- Pan Wołodyjowski? Pogrzeb „małego rycerza”. Kościół, dzwony biją, ksiądz krzyczy: „Panie Wołodyjowski! Na koń nie siadasz, szabli nie chwytasz?”. Przejmująca scena, do dzisiaj czuję ciarki na plecach.
- Lalka? Wiele scen, trudno mi się zdecydować na jedną. Może samobójcza próba Wokulskiego na torach kolejowych w Skierniewicach?
Szukam dalej w pamięci i dochodzę do wniosku, że cała moja uwaga koncentruje się na Szekspirze. W każdej jego sztuce można znaleźć kilka genialnych scen, o których nie sposób zapomnieć.
- Lady Makbet, która z coraz większą rozpaczą myje dłonie.
- Otello, który podchodzi do Desdemony i szepcze: „Mam powód, mam powód”.
- Krzyczący król Lear.
- Zacietrzewiony Schylock z Kupca Weneckiego.
- Julia, która próbuje odkryć naturę imienia „Romeo”.
- Szarpanina na cmentarzu w Hamlecie.
- Widmo z Hamleta, przedstawienia teatralne w Hamlecie. Moment, kiedy Hamlet przebija szpadą Poloniusza…
Słynny monolog „Być albo nie być”, wejście Fortynbrasa, monolog obłakanej Ofellii… No cóż, wszystko wskazuje, że to właśnie Hamlet najmocniej i najlepiej zapisał się w mojej pamięci. Trzeba więc wrócić do tej legendarnej sztuki i dokładnie ją przenalizować pod kątem sugestywności scen.
Szekspir – mistrz filmowców i pisarzy.
Geniusz w zakresie projektowania długotrwałych wspomnień.
Jak napisać sce
...Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!