Drzewo
Ta opowieść – zupełnie inna niż wszystkie – zaczyna się klasycznie, wręcz archetypicznie:
POLECAMY
„Drzewo świata, jak wszystkie drzewa, z początkiem sezonu wegetacji wypuszcza delikatne złotawe listki (…). Od pierwszych chwil (…) w głąb ziemi rośnie wilgotne i ciemne przeciwdrzewo, toczone przez robaki. Podziemny konar jest przedłużeniem konara nadziemnego (…). Kiedy sezon wegetacji ma się ku końcowi, drzewo świata obsypane jest owocami”.
Opisane przez narratora drzewo od razu przywodzi na myśl dwa utrwalone kulturowo motywy – drzewo wiadomości dobrego i złego rosnące w biblijnym raju lub „wielkie drzewo świata” – Igdrasil – według mitologii skandynawskiej będące filarem rzeczywistości2. Jednak już kolejne zdanie traktatu modyfikuje ów archetyp (to pojęcie warto przypomnieć uczniom): „Miasta, które dojrzewają a drzewie świata, są zamknięte w swoim kształcie jak jabłka”. Tu oto zaczyna się ustanawianie mitycznego prapoczątku miasta, które zawiera w sobie nieskończone możliwości i ma się lada chwila narodzić. Gdyż właśnie traktat o mieście tworzy Tulli.
Maszyna
Choć według pierwszej teorii metropolia ma mieć swój zarodek w kiełkującej pestce, narrator przeciwstawia zaraz szyk tej koncepcji inną – zgodnie z nią miasto jest maszyną:
„to nie siła kiełkujących nasion i nie ciśnienie soków krążących między korzeniem i koroną daje światu życie, tylko wprawiają go w ruch motory, przekładnie i koła zębate (…). Przejrzystość i prostota tego pomysłu okaże się zbawienn...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!