Alternatywne formy pracy
Erich Fromm w słynnym szkicu o postawie twórczej wśród warunków edukacyjnych, które sprzyjają rozwojowi kreatywności, wyróżnia ciekawość i zdolność dziwienia się, podkreślając, że dzieci naturalnie przejawiają te umiejętności i dlatego tak łatwo je zainteresować, zaintrygować oraz spowodować, że reagują twórczo. Jednak w procesie edukacji większość uczniów traci zdolność zachwytu, ponieważ – jak twierdzi Fromm – czują, że powinni wszystko wiedzieć i dlatego zdumienie czy zaintrygowanie czymkolwiek jest dla nich objawem ignorancji, a przecież to właśnie zaciekawienie poprzedza wszelką twórczość. Warto więc możliwie najczęściej stosować jedną z najbardziej popularnych w treningu kreatywności aktywności, polegającą na dostrzeganiu jak największej liczby rzeczy/zjawisk, które dziwią, zdumiewają, zaskakują (Szmidt 2013: 68).
Po świecie informacji po omacku poruszają się nie tylko dzieci. Różne postawy reprezentują dorośli – jedni rezygnują z wysiłku, jakim jest czytanie ze zrozumieniem, inni pretendują do bycia alfą i omegą, nieświadomi, że docierające do nas dane nierzadko są – z bardzo różnych powodów (nawet nie zawsze zamierzonych) – nieprawdziwe. Co więcej, w pułapki informacyjne wpadają nie tylko laicy, lecz także specjaliści z różnych dziedzin wiedzy. Już to dowodzi, że nie da się przeprowadzić jednej lekcji, która przygotuje dziecko do funkcjonowania w skomplikowanym świecie informacji. Przygotowanie powinno być procesem obejmującym wszystkie etapy kształcenia i wszystkie przedmioty nauczania, wykraczającym ponadto poza mury szkoły. Niemniej w tekście tym pojawi się propozycja, jak wśród starszych uczniów szkoły podstawowej spróbować naświetlić problemy, o których mowa, i jak rozbudzić ciekawość do zdobywania i weryfikowania wiedzy.
Żyjemy w świecie szybkiego przepływu informacji. Jedno kliknięcie powoduje, że news, sprawdzony lub nie, ma szansę obiec niemal cały świat. To wielka odpowiedzialność, ale i wielka pokusa, by kreować własny, zmanipulowany obraz świata. Jak pracować z młodymi ludźmi, by nie dawali się nabrać i nie powielali fake newsów? I czy w ogóle można coś zrobić, by budować świadomość w tym zakresie?
Skoro motywacja, jak twierdzą neurobiolodzy, jest stanem podobnym do głodu czy sytości i nikt nie może nikomu nakazać bycia zmotywowanym, tak jak nie może nakazać nikomu bycia głodnym czy najedzonym, to po co podejmować temat uczniowskiej chęci i niechęci do nauki? Co w takim razie zmotywuje ich do działania? Jak nauczyciele mogą rozumieć różne nastawienie uczniów do określonych zadań?
Dzieci budują swój świat w codziennych, zwykłych zabawach, rozmowach i działaniach. My, dorośli, wspomagamy ich rozwój, uczestnicząc w tych rozmowach, podpatrując zabawy i inspirując do rozmaitych działań. Nie inaczej powinno być teraz, w nadzwyczajnej sytuacji, gdy wojna staje się dla dziecka już nie tylko opowieścią z ust prababci albo pradziadka, czy też historią z książki…
„Idealne dla zdrowia mózgu jest połączenie zarówno ćwiczeń fizycznych, jak i umysłowych z kontaktami społecznymi”. Taką tezę stawia Arthur Kramer – profesor na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Illinois. Jego zdaniem nie istnieje jeden warunek dobrej kondycji mózgu. Aktywność zarówno fizyczna, jak i intelektualna ma wpływ na to, jak funkcjonujemy. Jak zatem pracować z uczniami, aby zarówno nauczanie, jak i uczenie się przynosiło wymierne efekty?
Kiedy na egzaminie wprowadzane są zmiany, rozplanowanie procesu przygotowań, kształcenie naszych uczniów oraz własne samodoskonalenie są szczególnie przemyślane i precyzyjnie rozłożone w czasie. Nowa formuła matury to inne akcenty kształcenia wprowadzone przez autorów zadań egzaminacyjnych, co oznacza, że nasze przyzwyczajenia muszą ulec zmianie, a metody pracy powinny być nakierowane na nowe wymagania.