Autor: Ewelina Polak-Janik
Pedagog, terapeuta pedagogiczny, autorka strony poświęconej tematyce psychologiczno-pedagogicznej Pedagogonline.pl, na której szerzy wiedzę z zakresu edukacji oraz udostępnia autorskie materiały do pracy z dziećmi i młodzieżą. Od dziesięciu lat pracuje z dziećmi na różnych etapach edukacyjnych. Swoje doświadczenie zawodowe zdobywała m.in. w przedszkolu, szkole podstawowej, placówce opiekuńczo-wychowawczej oraz pracując indywidualnie z dziećmi i młodzieżą.
Dbanie o dobrostan psychiczny dzieci i młodzieży to ważne zadanie dla wszystkich nauczycieli i szkolnych specjalistów w kontekście profilaktyki zdrowia psychicznego uczniów. Zostało ono wyszczególnione w punkcie trzecim podstawowych kierunków realizacji polityki oświatowej państwa w roku szkolnym 2024/2025, w którym czytamy: „Wspieranie dobrostanu dzieci i młodzieży, ich zdrowia psychicznego”. Jak więc szkoła może sprostać temu zadaniu?
Depresja to choroba przewlekła, która dotyka zarówno dorosłych, jak i dzieci oraz młodzież. Dane Narodowego Funduszu Zdrowia pokazują, że z roku na rok rośnie liczba młodych osób cierpiących na depresję i zaburzenia lękowe – na depresję leczy się około 25 tysięcy dzieci w Polsce [1]. Dzisiaj większość z nas zdaje sobie sprawę, że skala problemu jest ogromna, a dodatkowo niepokojącym faktem jest brak wystarczającej liczby specjalistów diagnozujących chorobę oraz pomagających młodym ludziom. Jak się okazuje, dużą rolę w procesie leczenia depresji oraz radzenia sobie z obniżonym nastrojem przez dzieci i młodzież odgrywa szkoła. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyciele i szkolni specjaliści posiadali wiedzę na temat zarówno samej choroby, jak i postępowania wobec uczniów z depresją.
Nasze wyobrażenie o uczniach zdolnych zwykle koncentruje się na tych dzieciach, które odnoszą spektakularne sukcesy w jakiejś dyscyplinie naukowej lub są wszechstronnie utalentowane w wielu różnych dziedzinach [1]. Czy rzeczywiście tak jest, że uczniowie zdolni to tylko ci, których znamy ze szkoły jako laureatów konkursów, z nienagannymi manierami oraz arsenałem piątek i szóstek? Jak się okazuje, nie zawsze jest to jedyna prawda.
Dzisiaj coraz częściej mówimy o potencjale osób neuroróżnorodnych, ale czy jako społeczeństwo rzeczywiście potrafimy odpowiednio z niego korzystać? Czy nie jest jednak tak, że zamiast skupiać się na zaletach i mocnych stronach osób m.in. w spektrum autyzmu, z dysleksją czy ADHD, zwłaszcza w szkole, koncentrujemy się na trudnościach i pracujemy głównie nad tym, aby dostosować dziecko do systemu? Może najwyższy czas zacząć rozwijać wyjątkowe umiejętności dzieci neuroróżnorodnych i tym samym umożliwić im wychodzenie poza schemat.