To było jakieś pięć lat temu. Siedzieliśmy we trzech w jednym z gabinetów w Collegium Maius: Maciej Maciejewski, Jerzy Borowczyk i ja. Przedmiotem rozmowy, nagrywanej na dyktafon, był serial Glina, który wyreżyserował Władysław Pasikowski na podstawie tekstu naszego interlokutora, świetnego scenarzysty. W którymś momencie zeszło na kryminały.
Dział: Horyzonty polonistyki
Muzyka fascynowała Witkacego nie mniej niż sztuki plastyczne. Można przypuszczać, że to właśnie świat dźwięków był pierwszym „światem sztuki”, z jakim zetknął się mały Stanisław.
Zaskoczyła mnie ogromna liczba osób oczekujących na koncert. Mazolewski Quintet – czy to wystarczy, by sprzedać wszystkie bilety? Czy tytuł Polka okazał się aż tak chwytliwy? Publiczność zdawała się przygotowana do koncertu. Robiła wrażenie, że wie, czego się spodziewać i czego oczekiwać.
Rozmowa o teatrze z Piotrem Cyrwusem, aktorem teatralnym i filmowym
Wizyta w Teatrze Narodowym to w 2015 r. rzecz obowiązkowa. W większości miast polskie teatry przeżyją zapewne oblężenie wycieczek szkolnych. Tym bardziej, że zapowiada się rok klasyki z Wyspiańskim, Słowackim i Mickiewiczem na czele.
O teatrze spoza głównego nurtu przypominamy sobie przy okazji spektakli-skandali, takich jak Golgota picnic czy Shoping and fucking. Błąd! Teatr ten pulsuje silniej niż renomowane sceny repertuarowe. To potężny gmach – sceny alternatywne zaś to przybudówki. A na naszych oczach przybudówki te przerastają wzniosłą fasadę.
Miasto – jak organizm – ma swoje serce i swoje płuca. Nawet budynki przypisują sobie miejsca w urbanistycznej strukturze. „Szpital im. Józefa Strusia. Szpital w sercu miasta”. I żarliwe deklaracje wokalisty Aya RL „bo moja ulica jest w sercu miasta”.
W 1972 roku w Galerii Pyramid w Waszyngtonie wystawiony został obraz, który momentalnie wywołał skandal wśród amerykańskiej publiki. Obraz wyglądał jak zbyt dosłowna fotografia przedstawiająca nagą kobietę w dość rozpustnej pozie, ułożoną w wiedeńskim bujanym fotelu. Nie była to jednak fotografia, a dzieło genialnego malarza. Nazywał się Dario Morales. Kolumbijczyk mieszkający w Paryżu. Kobieta z obrazu Moralesa, ta sama, która pojawia się na wszystkich jego dziełach, pozbawiona jest tożsamości. Jest marą ze snów. Tak samo jak rzeczywistość, która ją otacza i która pozornie jest odzwierciedleniem pomieszczeń czy przedmiotów z paryskiej pracowni malarza – wszystko to są tylko złudzenia. Uderzające na pierwszy rzut oka realizmem obrazy, które już rok później w tej samej galerii zrobiły furorę, są w najgłębszym znaczeniu wyrazem fascynacji, marzeń lub obsesji. I jeśli do czegoś podobne, to podobne do labiryntu – wyspy miraży i ojczyzny zwlekania.
Plan szkolnych wycieczek teatralnych ograniczany jest najczęściej do wielkomiejskich aglomeracji, w których skupisko życia artystycznego jest gęstsze niż galeria handlowa w tygodniu przedświątecznym. Przed dylematem jak nie popaść w rutynę i co pokazać młodzieży, czym ją zainteresować, jak sprawić, aby zaczęli sięgać po klasyków literatury, staje każdy polonista i to co roku.
W dawnym mieście mieścili się mieścice. Zamiast mieszczan byli bowiem mieścice, a z drugiej strony także zamiast zamiast – miasto. Wcześniej jeszcze w miejsce miejsca też mieliśmy miasto, stąd też czasownik mieścić się, którego znaczeniowe miejsce dzisiaj jest raczej obok słowa miejsce niż obok słowa miasto, ale któremu językowo bliżej oczywiście do miasta.
Kino jest wynalazkiem miejskim, więc miasto jest jego żywiołem od samych początków. Jakie były najciekawsze pomysły na pokazanie miasta w historii kina; które miasta i dzięki komu doczekały się filmowej mitologii, w którym kierunku ewoluuje Warszawa – opowiada Wiesław Kot.