Miastem ogarnięta

Horyzonty polonistyki

Miasto – jak organizm – ma swoje serce i swoje płuca. Nawet budynki przypisują sobie miejsca w urbanistycznej strukturze. „Szpital im. Józefa Strusia. Szpital w sercu miasta”. I żarliwe deklaracje wokalisty Aya RL „bo moja ulica jest w sercu miasta”.

Moje Tokio

Miasto ma swój krwiobieg, arterię ulic, sploty krzyżówek i ronda jak organelle. Dwutlenek węgla, który wdycham, czasami euforyzuje, czasem dopaminę tłoczy. Jestem uodporniona na całą tablicę Mendelejewa. W Poznaniu mam swoje Tokio. Pęcherzyki rozprężają się, bagatelizując zagrożenie, dostarczają tlenu w ilościach dla kultury agrarnej – szczątkowych. Nie wytężam wzroku. Nawet kiedy mrok (koty lubię). Jestem krótkowzroczna, a jednak łasa na detale. Oglądać od ogółu do szczegółu? Czy odwrotnie? A może „mrużyć się”? Jak mrużyć to na całego. Bajkowy świat tworzyć. Miasto odwdzięczy się obrazem, przestrzenią trójwymiarową.

POLECAMY

Cała kakafonia dźwięków orkiestrą mi jest! Banalne dzwonki tramwajów, rozwścieczone klaksony, piski podnieconych kierowców...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 wydań magazynu "Polonistyka"
  • Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
  • Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
  • ...i wiele więcej!

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI