Pojęcie przenośni wprowadza się na języku polskim już od IV klasy szkoły podstawowej1. Nauczyciele stosują różne metody, by wytłumaczyć uczestnikom zajęć istotę tej figury stylistycznej. Na pewno nie mogą jej definiować zbyt akademicko, np. powołując się na ustalenia Maxa Blacka2.
Zazwyczaj uczeń rozumie, że gdy spotyka w wierszu wyrazy niewystępujące obok siebie w języku codziennym, np. konfigurację: „przerzedzone włosy domu”, to na pewno ma do czynienia z metaforą, czyli ze środkiem artystycznym, którego znaczenia nie bierze się dosłownie. Jest więc przenośnia czymś, nad czym trzeba się natrudzić intelektualnie, a co nauczyciel nazywa interpretacją. Domy nie mają włosów, tym bardziej „przerzedzonych”. „Przerzedzone włosy domu” to niedorzeczne zestawienie… A zatem jaką treść skrywa? I tu zaczyna się przygoda wyobraźni, tropienie sensów zasłoniętych przez zagadkowe słowa – padają hipotezy, że „przerzedzone włosy domu” mogą być: zdziesiątkowaną przez czynniki atmosferyczne dachówką, uszkodzonym poszyciem dachowym innego typu, dachem z niewielką liczbą anten albo nawet budynkiem ze zniszczoną częścią szczytową wskutek bombardowania…
Po upewnieniu się, że uczeń opanował sedno metafory, polonista wprowadza go w tajniki uosobienia i ożywienia. Niestety – rzadko kiedy zasygnalizuje, że są to odmiany przenośni, wskutek czego personifikacja i animizacja przyszłemu licealiście nie będą się kojarzyć z metaforyzacją.
POLECAMY
Nieprzydatna w szkole i nielogiczna klasyfikacja przenośni
Autorzy podręczników szkolnych podają wiele informacji mechanicznie za autorytatywnymi źródłami i w całkowitym do nich zaufaniu. Z takim przypadkiem bezrefleksyjnego przekopiowywania danych mamy do czynienia w odniesieniu do metafory.
Aparaturę pojęciową badacza literatury kodyfikuje zasłużony Słownik terminów literackich, funkcjonujący w polskiej humanistyce od lat 70. ubiegłego wieku. Tę fundamentalną pozycję opracował kwartet warszawskich akademików: Janusz Sławiński, Michał Głowiński, Teresa Kostkiewiczowa i Aleksandra Okopień-Sławińska. Trudno wyobrazić sobie polonistykę bez wspomnianego leksykonu. Uznając niekwestionowane dokonania autorów na polu teorii literatury i autorytet przywołanej publikacji, ze względu na wymóg precyzji naukowej nie można zgodzić się na rozstrzygnięcia, jakie proponują w stosunku do animizacji.
Zredagowany przez Aleksandrę Okopień-Sławińską artykuł słownikowy na temat przywołanej wyżej figury stylistycznej w końcowym fragmencie ześlizguje się w obszar, w którym przestaje obowiązywać logika: „Jej [animizacji; MS] najczęściej spotykanymi odmianami są personifikacja i antropomorfizacja”3. Co szwankuje w takim postawieniu sprawy? Otóż, po pierwsze, autorka niesłusznie podporządkowuje personifikację i antropomorfizację animizacji; niesłusznie – gdyż personifikacja, antropomorfizacja i animizacja są to równorzędne odmiany metafory. Po drugie – i istotniejsze – badaczka nie przewidziała zdroworozsądkowych konsekwencji zaproponowanej przez siebie relacji podległości uosobienia ożywieniu. Wszak personifikowanie zwierząt i roślin – jako istot obdarzonych biologicznym życiem – nie może być figurą polegającą na ożywieniu, nie jest więc animizacją. Nie ma potrzeby ani możliwości animizowania zwierzęcia i rośliny, gdyż są to byty żywe, żyjące. Animizujemy (ożywiamy) przedmioty, zjawiska i pojęcia abstrakcyjne – autorka wyraźnie zaznacza ten fakt w początkowej partii swojego normatywnego tekstu. Z wyłożonych tu logicznych powodów należy odrzucić promowane przez słownik definiowanie uosobienia jako odmiany ożywienia. Należy także zaniechać martwego, czysto teoretycznego, skazującego na relatywizm rozróżnienia na personifikację (uosobienie skonwencjonalizowane literacko) i antropomorfizację (uosobienie mniej skonwencjonalizowane literacko od personifikacji i niecałkowite)4 – bo gdzież przebiega wyraźna granica między nimi? – i zredefiniować te terminy w taki sposób, by stały się przejrzystymi, realnie używanymi narzędziami pojęciowymi w procesie analizy utworu.
personifikacja | animizacja | zoomorfizacja | botanizacja | instrumentalizacja | fenomenizacja | |
antropomorfizacja | antropopatyzacja | |||||
„usta wody” (G. Kociuba, Dalej) |
„Morze jest dzisiaj smutne” (M. Pawlikowska- Jasnorzewska, Westchnienia) |
„oko pistoletu maszynowego patrzy na moją pierś” (W. Jażdżyński, Świętokrzyski polonez) |
„wąż kurzu (…) zwinął się u wejścia do hali” (T. Borowski, Bitwa pod Grunwaldem) |
„kołyszmy się lepiej na łodydze chwil” (Z. Herbert, Napis) |
„serce tłucze się jeszcze ciągle w pustym worku ciała” (G. Herling- Grudziński, Inny świat) |
„w mrozie strachu” (W. Szymborska, Noc) |
„miasto ze splecionymi dłońmi budynków” (B. Gruszka-Zych, W Jablunkovie) |
„kominy marzą” (Z. Herbert, Domy przedmieścia) |
„upał dnia oddychał na storach” (B. Schulz, Sierpień) |
„buldog sumienia” (J. Twardowski, Teraz) |
„Bucha ogień, wyrasta szara sosna dymu” (A. Mickiewicz, Pan Tadeusz) |
„płaty mięsa z klawiaturą żeber cielęcych” (B. Schulz, Sierpień) |
„czarnych trosk chmura” (A. Mickiewicz, Pan Tadeusz) |
„marszczy ciemną brew Puszcza Jodłowa” (W. Jażdżyński, Świętokrzyski polonez) |
„Dachy (…) pełne niecierpliwości i oczekiwania” (B. Schulz, Wichura) |
„chaty (…) szczerzyły puste oczodoły” (W. Gombrowicz, Ferdydurke) |
„Skrzela liści oddychające światłem” (J. Szuber, Do Anny) |
„ziarno płomienia” (G. Kociuba, Erem) |
„Pod namiotem obwisłych gałęzi majowych” (A. Mickiewicz, Pan Tadeusz) |
„W potoku włosów twoich” (K.K. Baczyński, Erotyk) |
Nowa i przydatna w szkole klasyfikacja przenośni
...
Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!