Przyglądając się tendencjom, które zawładnęły współczesną polską poezją, nie mogę wyzbyć się myśli, iż faktycznie ktoś tu oszalał. I nie myślę o poddaniu się duchowi obłędu, krążącemu ponad głowami poetów gdzieś w romantyzmie. Bardziej nurtuje mnie pytanie – gdzie jest wiersz? Czy faktycznie początek ma w dystychu?
Czy dziś po prostu wierszem może być wszystko?
POLECAMY
Bo
Może wystarczy podzielić
Swoją myśl
Na wersy
Czy to już jest wiersz?
Może będzie to mądre i błyskotliwe
I może to wystarczy.
A może wcale nie.
Dorzućmy jeszcze tylko
Mocną puentę
Na koniec.
To, co zawsze wydawało mi się w poezji najpiękniejsze, ta melodyjność i rytm, rym, nawet ze względów estetycznych misternie konstruowana budowa, jak od linijki zakończone wersy, starannie kształtowana myśl, by przypadkiem nie przypominała prostej prozy – zniknęło już w początkach dwudziestego wieku za sprawą Przybosia i Peipera.
Może to przyzwyczajenie każe mi szukać poezji po naklejonych jej od dawien dawna etykietach. Może zbyt wielkie wymagania nie chcą zgodzić się na odejście tak sprawdzonych i cenionych pierwowzorów. A może...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!