Stoicy mówili, że filozofia jest treningiem straty. Czytanie jest rodzajem ćwiczeń w emocjach, w afektach, w zakochaniu, w utracie też. To czyni nas bardziej ludzkimi, bardziej mądrymi, a jednocześnie minimalizuje straty psychiczne.
POLECAMY
W jakiej książce się Pan ostatnio zakochał?
W polonistycznym fachu ciągle czyta się rzeczy, które są do czegoś potrzebne. Wynika to z naszych bieżących zatrudnień. Ale od czasu do czasu czytam coś, nad czym nie pracuję i nawet nie mam zamiaru. Dzięki temu w wakacje połknąłem Czarodziejską górę, żeby sprawdzić, czy nadal kocham, czy wciąż mi się podoba, czy bierze, czy wzbudza namiętności.
No i?
Wzbudza!
Niech mi Pan o tym opowie więcej, proszę.
Zaraz Panu o tym opowiem, ale wspomnę jeszcze, że wśród nowszych rzeczy, w których się zadurzyłem, są: Sońka Karpowicza i Król Twardocha, więc rzeczy dość od siebie różne, zarówno jeśli chodzi o poetykę, jak i tematykę.
I cóż u Karpowicza?
W jego przypadku to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, bo pierwsze kilkanaście czy kilkadziesiąt stron nawet mnie irytowało. Nie rozumiałem, co autor ze mną robi, choć jakoś szedłem za nim. Potem pojąłem, skąd takie nagromadzenie sztuczności i klisz. Z tego rupiecia literackiego zaczęła mi majaczyć koncepcja historii opowiadanej przez kobietę, która nie umie mówić dobrze, bo jest półanalfabetką, ale doświadczyła czegoś fundamentalnie głębokiego – miłości, traumy, wojny, nienawiści, utraty. Opowiada to za nią pośrednik – Igor – mądrala, intelektualista, reżyser, który wie, jak to trzeba wyrazić. To napięcie bardzo mi się spodobało.
A Twardoch?
W nim zobaczyłem piszące zwierzę.
Jakież to?
Woła, bawoła, może bizona. W każdym razie masywne, dynamiczne zwierzę, które gdy się rozpędzi, to wpada w pęd opowiadania i właściwie jest nie...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!