Sztuka dobrej prezentacji nie należy do najłatwiejszych. W wielu sytuacjach stres staje się nie do pokonania, a myśli nieustannie plączą się. Jak to właściwie jest z wystąpieniami publicznymi? Czy naprawdę tak trudno sobie z nimi poradzić?
Agnieszka Grzybowska
Sztuka dobrej prezentacji nie należy do najłatwiejszych. W wielu sytuacjach stres staje się nie do pokonania, a myśli nieustannie plączą się. Jak to właściwie jest z wystąpieniami publicznymi? Czy naprawdę tak trudno sobie z nimi poradzić?
Jaki on tak naprawdę jest? Wszechobecny, obcy, niezrozumiały, zmienny? Ilu jego użytkowników, tyle różnych opinii. Każda z nich jednak jest na swój sposób wyjątkowa. Tak samo, jak niepowtarzalne jest każde słowo, zdanie… po prostu język.
Lapidarne, chwytliwe, błyskotliwe – tego typu komunikaty są coraz częściej nadawane przez media. Dziennikarze intrygują poprzez dwuznaczność czy niedopowiedzenia. Specjaliści od marketingu skupiają się na uatrakcyjnieniu tekstów reklamowych. Wszystko po to, aby podnieść wartość pojedynczego słowa i móc sprzedać je za jak najwyższą cenę.
Krążą legendy, że to, co wirtualne, jednocześnie jest proste i wygodne. W dobie internetu komunikacja staje się szybka jak nigdy wcześniej. Łatwość i komfort przekazu informacji powoduje, że możliwy jest ich sprawny przepływ. Co jednak z jakością komunikatu? Jakim językiem karmi nas internet? Czy to, co przed laty było dla ludzi skandalem w języku, nadal rzeczywiście nim jest?
Bohaterem tego artykułu jest list. Jakim bohaterem? Głównym, jednak nie tylko. Przede wszystkim dynamicznym. Dlaczego? Ponieważ na przestrzeni wieków zmienił się nie do poznania. W jaki sposób? Cyfrowy. Listy generacji 2.0 dokonują podboju świata realnego i wirtualnego. I choć funkcjonują od ponad czterdziestu lat, to końca ich ekspansji ciągle nie widać.
„W końcu nie jest wielkim sekretem ani literackim, ani egzystencjalnym fakt, iż mówić umieją wszyscy, natomiast zapisać swe mówienie mało kto potrafi” – słowa Jerzego Pilcha można odnieść do wszystkich form pisemnych, a w szczególności do tekstów użytkowych. Mając z nimi kontakt na co dzień, warto postawić pytanie: czy wiem, jak poprawnie napisać zaproszenie, ogłoszenie, podziękowanie, dedykację…?