Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego a konflikty na tle rasowym. Cz. I

Horyzonty polonistyki Otwarty dostęp

Kiedy w 1986 r. opowiadanie Wiedźmin Andrzeja Sapkowskiego ukazało się na łamach czasopisma „Fantastyka”, nikt pewnie nie podejrzewał, że 33 lata później, w grudniu 2019 r., wielu ludzi zamiast na Boże Narodzenie będzie czekać na adaptację opowiadań Sapkowskiego wyprodukowaną przez platformę Netflix. Ośmioodcinkowy serial jeszcze przed premierą wywołał kilka internetowych burz, zaś po premierze nietrudno jest znaleźć w mediach elektronicznych i papierowych zarówno fachowe recenzje, jak i emocjonalne komentarze. Serial Wiedźmin (ang. The Witcher), jego popularność i dostępność skłania do tego, by jeszcze raz sięgnąć po prozę Sapkowskiego i porozmawiać o niej na lekcjach języka polskiego.

POLECAMY

Czy jest miejsce dla fantasy w szkole?

Do niedawna w podstawie programowej do gimnazjum figurowała jako lektura „wybrana powieść fantasy”. Nauczycielowi pozostawiono wybór tekstu do omówienia, jedynie sugerując autorów: Ursulę K. Le Guin, 
Johna Ronalda Reuela Tolkiena i Andrzeja Sapkowskiego. Ponieważ opowiadania i tzw. Saga o wiedźminie były jednymi z moich ulubionych i ważniejszych książek okresu nastoletniego, w klasach gimnazjalnych, które uczyłam, wybrałam dla uczniów w ramach lektury Krew elfów Sapkowskiego. Powieść tę udało mi się omówić w czterech zespołach klasowych, począwszy od roku szkolnego 2011/2012, w II lub III klasie. Co więcej, zanim jeszcze nazwisko Sapkowskiego pojawiło się w spisie lektur, omawiałam w gimnazjum jedno z jego opowiadań.
Obecnie obowiązująca podstawa dla szkoły podstawowej nie uwzględnia ani w lekturze obowiązkowej, ani uzupełniającej prozy Sapkowskiego. Gatunek fantasy reprezentowany jest przez Hobbita Tolkiena oraz Lwa, czarownicę i starą szafę Clive'a Staplesa Lewisa; obie książki są obowiązkowe w klasach IV–VI. Nie znaczy to jednak, że dla fantastyki w wydaniu twórcy Wiedźmina nie ma w szkole miejsca. Nauczyciel może wybrać coś z jego twórczości jako lekturę uzupełniającą, do czego gorąco polonistów zachęcam. Wiem, że prowadzimy lekcje w różnych klasach, o różnych kompetencjach i upodobaniach czytelniczych. Wiem, że niekiedy brakuje czasu na szczegółowe omówienie trudnych w odbiorze lektur obowiązkowych, jak Pan Tadeusz, Zemsta czy Syzyfowe prace. W przypadku twórczości Sapkowskiego jednak możemy zaproponować uczniom w ramach lektury jedno z opowiadań. Być może niewielka objętość zachęci nawet tych sceptycznych wobec szkolnego czytania. Tutaj polecam Ziarno prawdy ze zbioru Ostatnie życzenie lub Wieczny ogień ze zbioru Miecz przeznaczenia. Jeśli nie w szkole podstawowej, to może w średniej, kiedy mówimy o współczesnych nawiązaniach do kultury średniowiecza? 
A może sprawdzi się fragment którejś z powieści? Z uwagi na tematykę rasizmu, którego przejawy niestety wciąż możemy obserwować we współczesnych społeczeństwach, proponuję wprowadzić na lekcje polskiego – w całości lub we fragmentach – Krew elfów. Sapkowski pisze tu o rasizmie ludzi względem nieludzi – krasnoludów, elfów, driad i innych. Są to postaci fantastyczne, których próżno szukać w realnym świecie. Paradoksalnie jednak niekiedy łatwiej z młodymi ludźmi mówić o podziałach ostro nakreślonych w świecie fantasy. Z mojego doświadczenia wynika, że nie generuje to takich emocji, jak mówienie o rasizmie w naszym świecie, w naszym tu i teraz. Literacką wizję autora można rzeczowo przeanalizować, a następnie przyłożyć opisane przez niego mechanizmy do świata realnego. Zapytać, czy dzisiaj też ludzie są w stanie w innym, obcym, różniącym się od nich – zobaczyć nieludzi. 
Uważam, że w planowanych przez nauczyciela lekcjach jest miejsce dla literatury fantasy podejmującej tak trudne tematy.

Dlaczego Sapkowski?

Dlaczego Sapkowski, a nie inny autor, czy inna autorka? Ktoś bliski młodemu czytelnikowi? Wszak z perspektywy dzisiejszego czternasto-, piętnastolatka cykl o wiedźminie to już klasyka literatury polskiej, a jeśli klasyka, to pewnie – stereotypowo – nudy. 
A jednak język powieści, świat przedstawiony, dylematy bohaterów, ich przygody i pragnienia nie zestarzały się tak bardzo, o ile w ogóle. Cykl Andrzeja Sapkowskiego nie tylko wciąż cieszy się popularnością wśród polskich czytelników, lecz także znalazł wiernych fanów także w takich krajach, jak Rosja, Czechy, czy Hiszpania. Książki Sapkowskiego były tłumaczone m.in. na angielski, litewski, a nawet japoński.
W ostatnich miesiącach ukazała się nawet książka Andrzeja Flammy Wiedźmin. Historia fenomenu, której autor bada światową popularność stworzonego przez polskiego pisarza Geralta z Rivii. Anonimowy autor artykułu poświęconego książce Flammy pyta czytelników:
„Zastanówcie się przez chwilę: który polski bohater zyskał międzynarodową sławę na przestrzeni ostatnich, powiedzmy, dwustu lat? Postacie z książek Lema? Klapaucjusz, Ijon Tichy, może Pirx? Nie do końca. Lem był popularny na całym świecie, ale jego bohaterowie sytuowali się w ściśle określonym, dosyć hermetycznym nurcie SF. Pomyślmy o mainstreamie. Czy Polacy zdołali stworzyć bohatera kojarzonego przez niemal wszystkich odbiorców kultury popularnej? Marek Winicjusz i Petroniusz Sienkiewicza? Może do pewnego stopnia… Zauważyliście, że wciąż się cofamy, a bohatera rangi Geralta z Rivii i tak próżno szukać?
Wyjaśnijmy jeszcze, że chodzi o masową popularność. Nie o walory czysto literackie (…)”1.
Skoro postać i świat wykreowane przez polskiego twórcę są rozpoznawalne na świecie, warto – a może nawet trzeba? – pochylić się nad tym światem na lekcjach języka polskiego, potraktować wiedźmina jako polski wkład w (pop)kulturę światową. 
Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o tym, że do dużej popularności świata tzw. Sagi o wiedźminie przyczyniła się seria gier komputerowych wyprodukowanych przez założoną w Polsce firmę CD Projekt RED. W roku 2007 wydany został Wiedźmin (tytuł międzynarodowy to The Witcher), w 2011 Wiedźmin 2: Zabójcy królów, a w 2015 Wiedźmin 3: Dziki Gon. Warto podkreślić, że gry nie są adaptacją książek, tzn. ich akcja nie obejmuje tego, co napisał Sapkowski. Gry niejako poszerzają świat przedstawiony powieści, wprowadzając nowe postacie i wątki. Być może macie w uczonych przez siebie klasach fanów tej serii gier lub wielbicieli innych gier, którzy o Wiedźminie słyszeli i tym samym będą bardziej skłonni do sięgnięcia do powieści. 
Oprócz tematu rasizmu w całym cyklu wiedźmińskim znajdziemy inne ciekawe, równie ważkie i aktualne do dziś problemy. Dobrze jest porozmawiać np. na temat deklarowanej przez Geralta neutralności, o komunikacji między dwojgiem darzących się uczuciem ludzi, o wychowaniu niestereotypowej księżniczki, o tym, czy etyczne było „stwarzanie” wiedźminów, o trudnym dzieciństwie itd. W cyklu o Geralcie i Ciri Sapkowski poruszył całkiem poważne kwestie, być może na pierwszy rzut oka niewidoczne, bo ubrane w kostium literatury fantasy. 

Powieść o konflikcie ras rozumnych

Od pierwszego nauczycielskiego czytania Krwi elfów, którą kilkukrotnie omawiałam z uczniami II i III klas gimnazjum, było dla mnie jasne, o jakich problemach będę na lekcjach rozmawiać z uczniami. Oczywiście na początku pracy z lekturą rozmawialiśmy o wrażeniach uczniów, później charakteryzowaliśmy świat przedstawiony oraz wybranych bohaterów. To podstawy, z których nie rezygnowałam podczas omawiania którejkolwiek z lektur, gdyż – mimo pewnej schematyczności – pozwalały uporządkować wiedzę o powieściowym świecie oraz dużo mówiły o tym, co z treści książki zostało w uczniowskich głowach. 
Później jednak przechodziłam do tych poważnych, trudnych tematów, więcej czasu lekcyjnego poświęcając dwóm: neutralności i rasizmowi. Realizując ten osta...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI