Organizowanie treści w odpowiednim układzie graficznym, z dodatkowym wykorzystaniem znaków i symboli, nie jest sztuką ani tajemną, ani nawet nową. Do świata edukacji wkracza jednak dość nieśmiało, mimo że i na tym polu odnotowuje znaczące sukcesy. W chwili gdy graphic recording (notowanie obrazami, odbywające się w czasie rzeczywistym) towarzyszy bardzo wielu poważnym konferencjom i spotkaniom biznesowym, w szkole metoda ta nie jest nadal zbyt popularna. Prawdą natomiast jest, i trzeba to jasno zaznaczyć, że zdobywa wciąż nowych entuzjastów.
POLECAMY
Nie taki diabeł straszny
Gdyby zapytać nauczycieli, dlaczego nie wprowadzają na swoje zajęcia elementów myślenia wizualnego, najczęściej dałoby się usłyszeć odpowiedź: ponieważ nie potrafimy rysować. Zdanie to ujawnia, moim zdaniem, przynajmniej dwie cechy pedagogów: brak wiary we własne możliwości oraz brak zgody na popełnianie błędów i bycie niedoskonałym. Obie bardzo utrudniają nie tylko życie, ale przede wszystkim czerpanie radości z tego, co się robi.
Tymczasem w myśleniu wizualnym nie chodzi o to, by zostać drugim Picassem. Na początek wystarczy opanować rysowanie kilku prostych elementów i sukcesywnie wprowadzać je na zajęciach. Poza tym, to uczniowie mają tworzyć własne no...