Feminatywy budzą wiele kontrowersji w dyskursie publicznym. Choć żeńskie nazwy zawodów w dużej części nie są tworem XXI w., to wiele osób uważa, że nie są one potrzebne w języku polskim. Jak do tej sytuacji odnoszą się uczniowie szkół ponadpodstawowych? Są to dość młodzi użytkownicy języka, którzy dokonują już świadomych wyborów dotyczących mówienia i wyrażania się.
Niniejszy artykuł prezentuje dane zebrane wśród uczniów szkoły branżowej pierwszego stopnia, liceum i technikum. W badaniu udział wzięli uczniowie w różnym wieku i z różnych klas, jednak warto zaznaczyć, że wszyscy uczęszczają do jednej szkoły w małym miasteczku, liczącym około 7 tysięcy mieszkańców. Badanie zostało przeprowadzone w formie ankiety internetowej za pośrednictwem formularza Google Forms, a udział był całkowicie dobrowolny.
Autor: Jagoda Woźniak
Jagoda Woźniak
W przestrzeni internetowej roi się od artykułów, które udowadniają, że gry komputerowe, w które gra tak wiele dzieci, są szkodliwe. Podstawowe zarzuty to gloryfikowanie przemocy, uczenie braku konsekwencji wyborów czy mamienie odrealnionym światem, w którym młodzi ludzie się zatracają. Wielu rodziców i nauczycieli piętnuje gry, chociaż nigdy nie mieli okazji spróbować zanurzyć się w świecie, który pochłania bez reszty młode pokolenie.
W szkole zawsze coś się dzieje – akademie, uroczystości, przedstawienia. A jeśli trzeba to wszystko zorganizować, wiadomo, kto zostaje na scenie i za kulisami: polonista. Prowadzenie szkolnej grupy teatralnej to nie tylko pasja i zabawa, ale także stres, zmęczenie i dodatkowa praca po godzinach. Czy warto? Jaką rolę w tym wszystkim grają uczniowie, a jaką nauczyciel? I kim są tajemnicze „Bękarty Szekspira”? Oto opowieść o teatrze szkolnym od kuchni – z perspektywy nauczyciela, który zamiast odgrywać rolę, sam ją pisze i reżyseruje.
„Aha! Wytłumaczyć i objaśnić uczniom, dlaczego Słowacki wzbudza w nas miłość i zachwyt? A zatem, panowie, ja wyrecytuję wam swoją lekcję, a potem wy z kolei wyrecytujecie swoją. Cicho! – krzyknął i wszyscy pokładli się na ławkach, rękami podpierając głowy, a Bladaczka, nieznacznie otworzywszy odnośny podręcznik, zacisnął usta, westchnął, stłumił coś w sobie i rozpoczął recytację. […] – Hm... hm...
A zatem dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? […] Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był! Wałkiewicz! Dlaczego? Niech Wałkiewicz powtórzy – dlaczego? Dlaczego zachwyt, miłość, płaczemy, poryw, serce i lecieć, pędzić? Dlaczego, Wałkiewicz? […] Dlatego, że wielkim poetą był! – powiedział Wałkiewicz, uczniowie wycinali scyzorykiem ławki albo robili małe kuleczki z papieru, najmniejsze, jak mogli, i wrzucali je do kałamarza”1.