Szkolny teatr – dodatkowy obowiązek
Znowu zbliża się szkolna uroczystość: 14 października, 11 listopada, Boże Narodzenie, 3 maja… Trzeba przygotować akademię, przedstawienie, bo przecież w szkole COŚ musi się wtedy dziać. Kto przygotuje to wszystko? Oczywiście nikt inny, tylko polonista. Zaczyna się szukanie scenariuszy albo pisanie ich samodzielnie. Następnie w szybkim tempie trzeba znaleźć osoby, które wezmą udział w tym przedsięwzięciu. Z tego powodu obiecuje się uczniom dodatkowe oceny, podwyższenie stopnia z zachowania lub inne rodzaje gratyfikacji. Po ogromie pracy, jaki nauczyciel włożył w przygotowanie wszystkiego, otrzymuje gratulacje od współpracowników albo uwagi, że coś można było zrobić inaczej (mniej lub bardziej konstruktywne). Temu wszystkiemu towarzyszy ogromny stres, ponieważ zawsze coś może się nie udać, coś może nie zadziałać, ktoś nie przyjdzie na występ albo nagle przestanie działać sprzęt. Nie na wszystko ma się wpływ
i z tym należy się pogodzić – zarówno w perspektywie organizacji wydarzeń, jak i całości pracy nauczyciela. Niemniej bycie organizatorem jest dodatkowym obowiązkiem dla polonisty, który ma ich dość sporo. Poza oczywistymi zadaniami wynikającymi z pracy nauczyciela dochodzi jeszcze: sprawdzanie dodatkowych prac, przygotowywanie uczniów do konkursów recytatorskich, literackich, olimpiad, nie wspominając o sprawdzaniu próbnych egzaminów ósmoklasisty lub matury, co jest wyjątkowo czasochłonne. Wszystkie te obowiązki przekładają się na wypalenie zawodowe, które dotyczy coraz większej grupy nauczycieli. Według badań Uniwersytetu SWPS.
Biorąc pod uwagę powyższe, bardzo zatrważające dane, może pojawić się myśl, czy warto angażować się w kolejne przedsięwzięcia, które często są dość wymagające. Ze względu na natłok obowiązków czasem chciałoby się powiedzieć: „Nie, nie będę organizować kolejnej rzeczy”. Dyrektor ma jednak prawo wyznaczyć nauczycielowi dodatkowe zadania, które mogą obejmować...