Co skłoniło Pana do tworzenia książek dla dzieci?
Razem z żoną dużo czytaliśmy naszemu synowi i dość szybko stwierdziliśmy, że nie ma wielu współczesnych polskich książek dla dzieci i młodzieży, a szczególnie tych przygodowych, przeznaczonych raczej dla chłopców. Były lata 2002–2003. Ponieważ już od jakiegoś czasu tworzyłem literaturę SF dla dorosłych, żona zasugerowała, że mógłbym napisać coś dla naszego syna. Sam o tym myślałem od jakiegoś czasu, zacząłem więc pisać opowiadania o trójce przyjaciół (o Felixie, Necie i Nice), które pierwotnie były przeznaczone wyłącznie dla mojego syna, a ich akcja rozgrywała się w szkole podstawowej. Szybko zauważyłem dwie rzeczy: że po pierwsze pisanie tych historii bardzo mi się podoba, a po drugie, że ta historia wymaga, aby bohaterowie byli trochę starsi. Po latach wróciłem do młodszych bohaterów – Amelia i Kuba oraz ich rodzeństwo chodzą do podstawówki.
POLECAMY
Czy tytułowi bohaterowie, Amelia i Kuba, są książkowym odzwierciedleniem znanych Panu dzieci? Czy to bohaterowie, których od początku do końca stworzył Pan na potrzeby książki?
Z nielicznymi, na...