Poetologiczny koszmar
Poetyka jest jednym z najtrudniejszych zagadnień poruszanych na lekcjach języka polskiego. Chodzi tu nie tylko o identyfikowanie puenty, rozumienie metafor, odszyfrowywanie sensów i ich aktualizację, ale przede wszystkim o narzędzia, którymi posługują się artyści, tworząc poezję: środki stylistyczne, stopy metryczne, układ rymów, układ wersów, akcenty, sylaby, przerzutnie. Można oczywiście wszystkich tych definicji wyuczyć się na pamięć, ale przecież chodzi nam o to, aby uczeń potrafił tę wiedzę wykorzystać, tym samym wykazać się umiejętnością przełożenia teorii na praktykę. Zatem ze względu na obszerność i skomplikowanie materiału uczniowie powinni przeanalizować dziesiątki wierszy, w których są finezyjnie przestrzegane lub łamane podstawowe zasady wersyfikacyjne. Aby dobrze zrozumieć wiersz, należy być oczytanym, a nie tylko obkutym. Trzeba dużo wierszy znać, czytać, wielokrotnie te same, żeby zauważyć, widzieć, usłyszeć. Nic więc dziwnego, że poetyka wykładana jest na filologii polskiej przez dwa semestry, a później dopełnia ją teoria literatury. Zatem w jaki sposób zainteresować uczniów poezją i jak skłonić do patrzenia na wiersze od strony technicznej, czyli najmniej i najbardziej poetyckiej zarazem? Jak u uczniów wyegzekwować obcowanie z liryką? Sprawa nie jest trudna, jeżeli tylko poszerzymy horyzonty i zobaczymy, że współczesna kultura masowa w zasadzie wierszem się karmi.
POLECAMY
„Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca”1. No nie zachwyca – i nie ma się co oszukiwać ani obrażać. Nie rozumieją, nie czują, nie potrafią, nie wiedzą, nie znają, nie chcą. Już kiedyś pochyliłam się nad tym problemem, wtedy jako remedium na niezrozumienie sensu wiersza doradziłam lego-logos2. A co z budową? Proces rozgryzania struktury nie jest w gruncie rzeczy wcale prostszy. Żeby w ogóle mówić o jakiejkolwiek pracy, uczeń powinien zrozumieć tematykę wiersza i dobrze ją sklasyfikować, a zatem swobodnie poruszać się po świecie podmiotu lirycznego i garściami czerpać z omawianego utworu. Dopiero kiedy rozumie, o co chodzi, wtedy może zobaczyć, jak to się robi (na odwrót niż chcieliby tego strukturaliści). A nawet jeżeli już rozumie, jeżeli udało się dotrzeć tą czy inną metodą do sedna tekstu, to jak uczeń może zobaczyć budowę, skoro prezentuje mu się teksty mistrzowskie i bezbłędne? Zawsze świetnie rozłożone akcenty, zawsze genialnie usytuowane przerzutnie, rymy w punkt. Jak zobaczyć ten trud, to skomplikowanie, kied...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 wydań magazynu "Polonistyka"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych artykułów w wersji online
- Możliwość pobrania materiałów dodatkowych
- ...i wiele więcej!
Dołącz do 5000 + czytelników, którzy nieustannie pogłębiają swoją wiedzę z zakresu skutecznego nauczania języka polskiego.
Otrzymuj co 2 miesiące gotowe narzędzia oraz podpowiedzi, jak przeprowadzić ciekawe zajęcia oraz jak angażować uczniów i podnosić ich aktywność.