Zdj. 1. Witold Gombrowicz, Vence, fot. Bohdan Paczowski
Źródło: https://culture.pl/pl/artykul/alfabet-witolda-gombrowicza [dostęp: 26.07.2024].
POLECAMY
Ferdydurkizm nie jest niczym innym, jak tylko wolą twórczości, a ferdydurkistą jest ten, kto się domaga od sztuki, ażeby TWORZYŁA.
A więc nie traćcie nadziei… [1]
Witold Gombrowicz
W 2024 r. przypada 120. rocznica urodzin Witolda Gombrowicza (1904–1969), warto więc powrócić do tego pisarza i spojrzeć na jego – dobrze przecież wszystkim znaną – twórczość z nieco innej perspektywy. Takie inne spojrzenie może przynieść sztuka filmowa i reżyserzy, którzy odważyli się podjąć próbę adaptacji prozy autora Transatlantyku. Wśród nich największe wyzwanie podjęli Jerzy Skolimowski – jako adaptator Ferdydurke (1991) i Jan Jakub Kolski, który w 2003 r. przeniósł na ekran Pornografię. Ponieważ do lektur szkolnych zaliczana jest tylko ta pierwsza pozycja, warto poświęcić uwagę przede wszystkim tej ekranizacji.
Jerzy Skolmowski (ur. 1938 r.) niejednokrotnie udowodnił, że sztuka może zdziałać wiele. Każdorazowo fenomen nieoczywistych adaptacji tego reżysera sprowadzał się do połączenia dwóch perspektyw. Pierwsza z nich skupia się na tym, co precyzyjnie przemyślane, zaplanowane, zrealizowane i niepewne, bo tkwiące nie w „oku zaprojektowanym” przez artystę reżysera, lecz widza. To pierwsze ogniskuje maksimum myśli w jak najmniejszej liczbie słów, obrazów czy dźwięków. To drugie spojrzenie w różny sposób musi mierzyć się z tym artystycznym „utrudnieniem”, czasowym zawieszeniem, raczej wydłużeniem niż dążeniem do ekonomii energii wydatkowanej na percepcję. W centrum uwagi jest „wyrwanie” widza z zastanych konwencji, stereotypowego...