Biografie cieszą się popularnością dlatego, że opowieść o czyimś życiu wydaje się nam najwyższym stopniem prawdy, czystą autentycznością. Oczywiście to kłamstwo, które literatura z upodobaniem reprodukuje przynajmniej od czasów oświeceniowych dzienników, w których autorzy stylizowali się na demistyfikatorów i surowych sędziów swoich czasów, a jednocześnie na potęgę oszukiwali przyszłych czytelników.
Ten cykl jednak zobowiązuje, uciekam więc od tematu prawdy i mistyfikacji w stronę biografii właśnie. Do tego uciekam prosto do Rybnika, bo to właśnie tu przyznawana jest Górnośląska Nagroda Literacka „Juliusz” za książkę biograficzną. Mało wyrazista formuła tej nagrody, powołanej w 2016 r. – „za najlepszą książkę ubiegłego roku” – została zmieniona w...
Biografia jak prawda
Na Zachodzie klasa średnia i osoby w wieku średnim – czyli największa grupa czytelników – sięga przede wszystkim po non fiction. Z tego nurtu zaś wybiera głównie biografie. Dlaczego tak się dzieje? Bo pragniemy, my – osoby w wieku średnim – opowieści prawdziwej, historii z życia, nie fantazji, nie wymysłów.