Czytanie lektur szkolnych od zawsze kojarzy się z presją, którą nauczyciel wywiera na pragnących wolnych wieczorów uczniach. Nie dość, że trzeba teksty przeczytać (i zrozumieć), to jeszcze omawiać czasy i sprawy oddalone od uczniowskiej rzeczywistości o lata świetlne. A gdyby tak odczarować złą sławę książek i zaproponować młodym ludziom konsolidację wielu światów: ich własnych doświadczeń, przeżyć bohaterów w połączeniu z nowoczesną technologią? Jest to jak najbardziej możliwe (i wskazane), wtedy bowiem i nasi uczniowie, i bohaterowie lektur mają szansę pokazać się nam w zupełnie innym świetle.