Na łamach dziesiątego wydania czasopisma „Polonistyka” publikujemy szereg artykułów odnoszących się do tematyki filmów animowanych. Zachęcamy tym samym naszych czytelników do podjęcia działań dydaktycznych z tym rodzajem sztuki. Teksty Rafała Koschanego, Jana Zamojskiego, Katarzyny Kuczyńskiej i Zuzanny Kołupajło ukazują animacje jako dzieła metaforyczne, stwarzające szerokie pole do interpretacji, zaś Eva Zamojska przekonuje, że filmy animowane mogą posłużyć za środek do opowiadania o przejmujących, autentycznych wydarzeniach. Warsztaty animacji filmowej przybliżą Państwu Piotr Muszalski, Robert Turło i laureatka nagrody Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii Edukacja Młodego Widza – Katarzyna Kubacka. Ponadto w listopadowym numerze sięgamy do korzeni sztuki animacji, wyjaśniamy, czym jest animacja typograficzna i omawiamy legendarną animację – „Zbrodnię i karę” Piotra Dumały.
Dziesiąte wydanie czasopisma „Polonistyka” otwiera artykuł dra hab. Marcina Giżyckiego pt. „Magia filmu animowanego”, przybliżający fascynującą historię tej formy sztuki. „Zanim jeszcze bracia Lumière wynaleźli swój kinematograf, a Edison kinetoskop, powstawały już filmy animowane. W październiku 1892 roku francuski wynalazca Charles-Émile Reynaud uruchomił w podziemiach Muzeum Grévin (muzeum figur woskowych) w Paryżu Teatr Optyczny (Théâtre Opitique), w którym wyświetlał kilku-, a nawet kilkunastominutowe «filmy» rysowane na papierowych taśmach” – pisze autor podkreślając, że sztuka animacji jest starsza, niż nam się wydaje.
Zachęcamy Państwa do lektury arcyciekawego artykułu pt. „O warsztatach animacji – trójgłos”, który publikujemy w rubryce „Polski w praktyce – tajniki warsztatu”. Twórcy filmów animowanych – Katarzyna Kubacka, Robert Turło i Piotr Muszalski – opowiadają o swoich pierwszych doświadczeniach ze światem animacji, wybranych technikach realizacji i formule zajęć warsztatów animacji filmowej. „Warsztaty animacji posiadają swoją specyfikę etapowego dochodzenia do celu. Podział na okres koncepcyjny, realizacyjny i montaż jest tutaj nieodzowny. Praca nad pomysłem i scenopisem integruje grupę. Doświadczenie uczy, że podział na cztero-, pięcioosobowe grupy jest najbardziej optymalny. Zasada pracy w grupie ma tutaj podwójne znaczenie. Pierwsze to umiejętność wspólnego wykreowania nowej rzeczywistości, nowego świata, świata wyobraźni. Niemożliwe staje się możliwe. Po drugie wyrównuje różnice w umiejętnościach i w doświadczeniu” – podkreśla Piotr Muszalski.
„«Zbrodnia i kara» Piotra Dumały stała się w historii animacji legendą. Artysta myślał o filmie i pracował nad nim łącznie kilkanaście lat, efekt trwa 34 minuty i zamyka się w nim ludzki czas (życia i tworzenia) oraz podskórny przekaz autotematyczny (związany z istotą filmu animowanego w ogóle)” – pisze Rafał Koschany w artykule zatytułowanym „Kreacja – zniszczenie. O «Zbrodni i karze» Piotra Dumały”. Autor przekonuje czytelników, że sztuka animacji powinna zostać włączona do szkolnej edukacji humanistycznej, zaś animowana „Zbrodnia i kara” Piotra Dumały jest wyjątkowo dobrym punktem wyjścia do zarysowania niektórych podstawowych zagadnień z poetyki filmu. Ponadto metraż dzieła pozwala na wspólne obejrzenie go w całości podczas lekcji języka polskiego.
W artykule pt. „Abecadło w film wpadło” autorstwa Zuzanny Kołupajło przybliżamy czytelnikom interesujący gatunek filmowy, który pozwala przyjrzeć się zagadnieniom liternictwa, typografii i historii piśmiennictwa, jednocześnie uatrakcyjniając lekcje języka polskiego. Tym gatunkiem jest animacja typograficzna, posługująca się literami, liternictwem i tekstowością do tworzenia nowej filmowej rzeczywistości. „Animacja typograficzna może być zatem dobrym audiowizualnym kontekstem dla omówienia poszczególnych lingwistycznych nurtów literatury XX i XXI wieku. Jest tak również dlatego, że dla XX wieku znakomitą pożywką stało się kino; film i literatura bardzo na siebie wpływają i wpływały (warto wspomnieć chociażby o filmach niemych uzupełnianych – w nierzadko ciekawy, nieoczywisty sposób – czego doskonałym przykładem jest świetny film Fritza Langa «Dr. Mabuse, der Spieler»)” – pisze Zuzanna Kołupajło.