Jak uniknąć błędów w opisach ofert nieruchomości?

Materiały partnera

Ogłoszenie dotyczące sprzedaży czy wynajmu nieruchomości jest jego wizytówką. Ten ważny komunikat można zbudować na wiele różnych sposobów. Aby skutecznie trafić do odbiorców, warto zastanowić się, do kogo mówimy. Różni ludzie zwracają uwagę na inne cechy języka i co innego będzie utrzymywało ich zainteresowanie. Istnieją też ogólne zasady, o których warto pamiętać, jeśli chcemy, by nasz anons był jasny, konkretny i poprawny. Jakie błędy i uchybienia sprawiają, że nasza oferta staje się mniej atrakcyjna lub niegodna zaufania?

Kluczem jest język

W internecie od czasu do czasu pojawiają się ogłoszenia napisane w żartobliwej konwencji, które wzbudzają duże zainteresowanie. Czy taka taktyka sprawdzi się na rynku nieruchomości? Niekoniecznie. Inwestycja w mieszkanie lub dom jest poważną decyzją finansową. Osoby, która się nad nią zastanawiają, potrzebują przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Pewność, że oferta jest godna zaufania i zgodna z naszymi potrzebami to dwie najważniejsze rzeczy, jakich kupcy szukają, przeglądając ogłoszenia. Jak im to zapewnić?

POLECAMY

Język oferty sprzedaży czy najmu nieruchomości powinien być neutralny i skupiony na korzyściach. Wszystkie niezbędne informacje muszą być opisane w sposób jasny i poprawny językowo. Anons z błędami ortograficznymi czy składniowymi z pewnością wzbudzi w czytającym wątpliwości. O czym mogą świadczyć tego typu niedociągnięcia? Sporo mówią o autorze, który w pośpiechu i niestarannie zredagował ogłoszenie. Część odbiorców może takie szczegóły wziąć do siebie i odebrać jako brak szacunku. I na koniec ogłoszenia z rażącymi błędami mogą okryć się złą sławą i krążyć po sieci jako okazja do żartu. Jako autorom oferty nie powinno nam zależeć na tego typu zainteresowaniu.

Diabeł tkwi w szczegółach

Aby stworzyć poprawne ogłoszenie, nie musimy być językoznawcami. Przy odrobinie wysiłku i staranności napiszemy idealny anons, który będzie skutecznie przyciągał zainteresowanie. Jak wspominaliśmy wcześniej, dobrze jest wiedzieć, do kogo mówimy, by podkreślić ważne dla niego atuty nieruchomości. Opisując ją, dostosujmy język do realiów. Pisząc o domu, swobodnie możemy użyć słowa salon, jednak nie będzie on pasował do niewielkiej kawalerki. Postawmy na uczciwy, przejrzysty opis, który ma trafić wprost do osób szukających takiej nieruchomości jak nasza. Przykładowe opisy ofert nieruchomości znajdziesz na tej stronie.

Jeśli w trakcie tworzenia opisu pojawią się w nas wątpliwości dotyczące formy jakiegoś słowa, nie żałujmy czasu, by sprawdzić, jak napisać to poprawnie. Gdy na przykład nie wiemy, czy przy nazwie naszej dzielnicy pojawia się przyimek w czy na, warto zapytać o to starszych mieszkańców. Pamiętajmy też o zasadach dotyczących prawidłowego zapisu adresów i nie zapominajmy o szczegółach, które mogą być ważne dla przyszłego lokatora. Drobiazgi, o których mówimy, budują ogólne wrażenie i mogą być kluczowe dla podtrzymania zainteresowania czytających.

Poznaj nieoczywiste pułapki

W ogłoszeniach dotyczących rynku nieruchomości często pojawiają się słowa lub zwroty, których używamy bez zastanowienia. Możemy na przykład napisać o naszym administratorze domów, gdy prawidłowy zwrot dotyczący lokalnego zarządcy to administrator domami. Podobne wątpliwości można mieć, opisując “komin na domie”. Czy forma ta na pewno jest poprawna? Okazuje się, że nie i należy napisać komin na domu. Wątpliwości te mogą wydawać się drobnostkami, jednak budują język ogłoszenia, a tym samym odpowiadają za skuteczność komunikatu.

Co ciekawe potoczny język kryje w sobie jeszcze więcej pułapek, w które zdarza nam się wpadać, tworząc opisy nieruchomości. Na przykład słowa piętro i kondygnacja często używane są zamiennie, a oznaczają zupełnie dwie różne rzeczy. Kondygnacja to nic innego, jak poziom budynku, więc wlicza się do nich również piwnicę czy strych. W praktyce więc budynek jednopiętrowy może mieć trzy kondygnacje. Jak widać język to nie tylko pewien ładunek emocji, ale i komunikat, który, źle skonstruowany, może łatwo wprowadzać w błąd.

Jak to zrobić dobrze?

Choć napisanie ogłoszenia może się wydawać zadaniem prostym, łatwo zgubić się w gąszczu słów i, wiedząc, co chcemy powiedzieć, nie wiedzieć, jak to zrobić. Aby nasza oferta najlepiej spełniła swoje zadanie, potrzebne nam są jasne komunikaty. Zbierzmy więc informacje o nieruchomości, którymi dysponujemy i zapiszmy je prawidłowo. Następnie rozwińmy to w opis, skupiając się na atutach lokum ważnych dla wybranej grupy. W ten sposób będziemy przykuwać uwagę klientów zainteresowanych ofertami takimi jak nasza.

Nie bagatelizujmy własnych wątpliwości i sprawdzajmy poprawny zapis każdego słowa i zwrotu, którego nie jesteśmy pewni. W dobie nadmiaru komunikatów, które docierają do nas w ogromnym tempie poprawność językowa może być wyróżniającą nas zaletą.

Zrezygnujmy przy tym z kwiecistych opisów na rzecz konkretnego i jasnego tekstu. Pamiętajmy, że jego zadaniem jest odpowiadać na pytania osób zainteresowanych, a nie je tworzyć.

A co z emocjami?

Jasne i rzeczowe komunikaty mają przede wszystkim funkcję informacyjną. To ważne, ale nie jedyne zadanie naszego ogłoszenia. Anons ma przykuć i zatrzymać uwagę odbiorcy i nie da się tego zrobić bez odpowiedniego kontekstu emocjonalnego. Oczywiście błędy, niejasności i brak kluczowych szczegółów to rozpraszacze, które powinniśmy wyeliminować na samym początku. Jednak sterowanie emocjami to coś zupełnie innego i odbywa się na bardziej subtelnym poziomie. Jak to zrobić, by być skutecznym i nie popaść w przesadę?

Jak już mówiliśmy, ważne jest, aby mieć świadomość, do kogo mówimy i na czym zależy naszemu odbiorcy. Z tą wiedzą dużo łatwiej będzie nam panować nad wrażeniem, jakie zrobi komunikat. Uwaga idzie za emocją, dlatego to tak ważne. Pisząc starannym i zwięzłym językiem skupionym na zaletach nieruchomości, działamy na wyobraźnię czytelnika. Dzięki temu jest dużo większa szansa, że zainteresuje się ofertą i będzie chciał się z nami skontaktować.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI