W lipcowym wydaniu czasopisma “Polonistyka” polecamy artykuł pt. “Literatura w przestrzeni miejskiej”, w którym zachęcamy do wyjścia na dwór w celu skorzystania z wielu literackich atrakcji: pomników, murali, schodów i innych. w Łodzi spotkasz zamyślonego Juliana Tuwima, który obejmuje dłonią książkę. W Warszawie na Pradze czeka na Ciebie poetka siedząca przy stoliku z rozłożonymi czterema kartkami, które zapisane są tekstem Agnieszki Osieckiej. Polecamy wykorzystanie miejskiej literatury jako pomysłu na lekcję. Proponujemy również zajęcia z tworzenia magicznych obrazków za pomocą technologii, z którymi bardzo dobrze obyci są uczniowie. Udajcie się również w podróż z Małym Księciem!
SZKOŁA PROJEKTOWEGO MYŚLENIA
Design thinking jako metoda polegająca na kreowaniu innowacyjnych rozwiązań oraz projektowaniu nowych produktów z uwzględnieniem oczekiwań i potrzeb odbiorców dzięki swojej uniwersalności jest wykorzystywana w różnych dziedzinach. Zapoczątkowana w latach 80. XX w. na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii, bazuje na działaniach zmierzających do lepszego zrozumienia potrzeb oraz empatii. Bardzo istotna jest tutaj informacja zwrotna, która powoduje ulepszanie projektowanych rozwiązań po etapie testowania. Doskonale sprawdzi się w edukacji, ponieważ umożliwia nabywanie i rozwijanie licznych kompetencji. Warto podkreślić, że myślenie projektowe stanowi zorganizowany, zespołowy proces tworzenia. Na czym polega ta metoda?
WYKORZYSTANIE NARZĘDZI INTERNETOWYCH W PRACY Z LEKTURĄ
Nowoczesne nauczanie języka polskiego nie opiera się na traktowaniu tego przedmiotu jako hermetycznie zamkniętej dziedziny nauki, która nie jest powiązana z otaczającą ją rzeczywistością. Dla młodych ludzi owa rzeczywistość to przede wszystkim TIK – niezależnie od tego, czy nauczycieli ów fakt satysfakcjonuje czy nie, nie sposób powstrzymać wszechogarniającej nas cyfryzacji i tym bardziej pominąć jej w nauczaniu, zwłaszcza że TIK ma swoje miejsce w podstawie programowej.
ALTERNATYWNE SPOSOBY NA LEKTURĘ
Czytanie lektur szkolnych od zawsze kojarzy się z presją, którą nauczyciel wywiera na pragnących wolnych wieczorów uczniach. Nie dość, że trzeba teksty przeczytać (i zrozumieć), to jeszcze omawiać czasy i sprawy oddalone od uczniowskiej rzeczywistości o lata świetlne. A gdyby tak odczarować złą sławę książek i zaproponować młodym ludziom konsolidację wielu światów: ich własnych doświadczeń, przeżyć bohaterów w połączeniu z nowoczesną technologią? Jest to jak najbardziej możliwe (i wskazane), wtedy bowiem i nasi uczniowie, i bohaterowie lektur mają szansę pokazać się nam w zupełnie innym świetle.